Cud uważności - Hanh Thich Nhat
Medytacja jest procesem, dzięki któremu poznajemy samych siebie. O tym jak zacząć medytować, dowiesz się z książki pt. „Cud uważności”. Jej główny przekaz przełoży się na naszą postawę wobec innych ludzi, głównie naszych najbliższych. Kwintesencją rozważań autora jest wskazówka: "Jest tylko jeden najważniejszy czas, a ten czas - to teraz. Chwila teraźniejsza jest jedynym czasem, jaki mamy.
Nowatorska metoda na pozornie nieuleczalne choroby
W książce znajdziesz inspirujące wskazówki, ciekawe porady i przykłady odpowiedniej medytacji. Wśród nich m.in. jednoczenie się z oddechem, budowanie świadomości umysłu i metody na leczenie trapiących nas dolegliwości. Aby to wszystko przyniosło oczekiwane rezultaty, potrzebujemy spokoju serca i samokontroli. Pamiętaj, aby każdą czynność wykonywać uważnie!
Fragment książki
Podczas sesji medytacyjnych, które zacząłem prowadzić dla nie-Wietnamczyków, zwykle podaję kilka prostych, wypróbowanych przez siebie metod. Proponuję początkującym sposób „śledzenia długości oddechu”. Proszę, żeby ktoś położył się na plecach na ziemi, a reszta uczestników ma stanąć wokół leżącego tak, bym mógł zademonstrować im kilka prostych zjawisk.
Chociaż wdychanie i wydychanie jest pracą płuc i klatki piersiowej, bierze w tym udział również brzuch. Brzuch podnosi się wraz z wypełnianiem się płuc. Na początku oddechu unosi się, ale po dwóch trzecich zaczyna opadać. Dlaczego? Między klatką piersiową a brzuchem znajduje się przepona. Jeśli wdychasz prawidłowo, powietrze wypełnia najpierw dolną część płuc. Zanim górna część płuc wypełni się powietrzem, przepona naciska na brzuch, powodując jego wypchnięcie. Kiedy powietrze wypełni górną część płuc, klatka piersiowa unosi się i powoduje opadnięcie brzucha. Z tego powodu ludzie kiedyś twierdzili, że oddech zaczyna się w pępku i kończy się w nozdrzach.
Dla osób początkujących bardzo pomocna przy praktykowaniu oddychania jest pozycja leżąca. Ważne jest, by nie robić tego zbyt intensywnie, gdyż duży wysiłek może okazać się niebezpieczny dla płuc, zwłaszcza kiedy są osłabione wieloletnim nieprawidłowym oddychaniem. Na początku praktykujący powinien położyć się na plecach na cienkiej macie lub kocu, z rękami luźno spoczywającymi wzdłuż ciała. Nie kładź poduszki pod głowę. Skup uwagę na wydechu i na czasie jego trwania. Mierz go, licząc powoli w myśli: jeden, dwa, trzy… Po kilku razach poznasz „długość” swego wydechu, na przykład pięć. Teraz spróbuj przedłużyć wydech o jeden lub dwa, tak że jego długość wyniesie sześć lub siedem. Zacznij wydychać, licząc od jednego do pięciu. Kiedy dojdziesz do pięciu, zamiast wdychania spróbuj przedłużyć wydech do sześciu lub siedmiu. W ten sposób skuteczniej opróżnisz płuca z powietrza. Kiedy skończysz wydech, przerwij na chwilę, by płuca same mogły zaczerpnąć powietrza. Nie czyniąc żadnego wysiłku, pozwól im zaczerpnąć tyle powietrza, ile zechcą. Zwykle wdech jest „krótszy” od wydechu. Cały czas licz w myśli, mierząc długość wdechu i wydechu. Praktykuj tak przez kilka tygodni w pozycji leżącej, utrzymuj świadomość wdechów i wydechów. (Jeśli masz zegar, który głośno tyka, to może ci on pomóc w śledzeniu długości wdechu i wydechu).